top of page

KRYTYK - gość proszony i nieproszony


PUK, PUK!

Tu KRYTYK.

Otworzysz?


Przemierzasz się do realizacji ważnego zadania, projektu, zmiany. Wreszcie podjąłeś decyzję: ZACZYNAM. Rzetelnie przygotowujesz się czytając i zbierając materiały źródłowe. Planujesz, dzielisz na etapy, nadajesz priorytety. Wreszcie siadasz i proces twórczy uważasz za otwarty. Wkładasz w to całą swoją energię. Nowe pomysły wpadają jeden za drugim. Jedne odrzucasz od razu, inne spisujesz i rozważasz ich zasadność.

A w głowie przewijają się coraz to ciekawsze wersje na jego usprawnienie, udoskonalenie. Pracujesz jak natchniony, oczami wyobraźni widząc efekt finalny. Oczywiście obraz jaki tworzy się w Twojej głowie to sukces, oklaski, podziw otoczenia i rozpierająca duma. Tak! Już to czujesz.

I wtedy… nadchodzi KRYTYK.


Osobiście miałam / mam do czynienia z trzema typami.

  1. KRYTYK WEWNĘTRZNY

  2. KRYTYK OPINIUJĄCY NA ZAPROSZENIE

  3. KRYTYK DEWASTATOR


Kim są wyżej wymienieni?


KRYTYK DEWASTATOR – kto ktoś z Twojego bliższego lub dalszego środowiska, który dokonuje oceny Twojego działania. Dewastator wcale nie musi się znać na tym co robisz, żeby stać się ogrodnikiem siejącym niepewność i zwątpienie. Dewastator podważy zasadność tego, co opracowałeś, kategorycznie stwierdzi nie przebierając w słowach, że Twoje wysiłki nie zostaną docenione przez nikogo. BA!, wręcz przeciwnie narażasz się na śmieszności i całkowity brak zrozumienia; „Czy naprawdę tego chcesz?!”


Co zrobić z takim typem?

  • Zastanów się jakie motywy może mieć osoba krytykująca. Zazdrość? Niechęć względem Ciebie? Obawia się, że w związku z Twoim działaniem ona może coś stracić (uwagę, Twój czas)? Jest przekonana, że takim działaniem ochroni Cię przed niepotrzebnym ryzykiem? Robi tak „z miłości”?

  • Zapytaj się, dlaczego wygłasza takie uwagi.

  • Jeśli masz taką możliwość, w przyszłości unikaj sytuacji, w której będziesz prezentować nowy pomysł w obecności tej osoby.

  • W każdej krytyce jest ziarenko, przy którym warto się zatrzymać. Zmień perspektywę, może dojrzysz coś co przeoczyłeś. A jeśli nadal jesteś przekonany o powodzeniu Twojego pomysłu, niech to ziarenko nie stanie się kamieniem u nogi.


KRYTYK WEWNĘTRZNY – osobiście uważam, że to najniebezpieczniejszy typ dla naszych pomysłów i największy hamulcowy działania. Sama kiedyś z nim walczyłam. Przygotowywałam projekt rozwojowy dla pracowników pewnej firmy. Opracowywałam go po godzinach, w weekendy i szczerze wierzyłam w jego powodzenie. Do momentu kiedy nie skończyłam. Bo wtedy nadszedł moment przedstawienia pomysłu w firmie. W tym momencie zapukał mój wewnętrzny krytyk i karmił mnie poniższymi hasłami:

  1. Nie wyjdzie Ci to na pewno.

  2. Nie przewidziałaś wszystkich sytuacji, które mogą się pojawić. Skompromitujesz się.

  3. Ludzie nie będą chcieli w tym uczestniczyć i tylko ośmieszysz się przedstawiając ten projekt.

  4. Twoja firma nie jest na to gotowa.

  5. Nie masz odpowiednich kwalifikacji, by dobrze przeprowadzić ludzi i organizację przez ten projekt.

  6. ...

Wtedy Krytyk wygrał i spowodował, że cały projekt trafił na 1.5 roku do szuflady. Wreszcie po „nacisku” odważyłam się go odkurzyć i wdrożyć. I co? Udało się. Pracownicy zgłosili się. Uczestniczyli i angażowali się na każdym etapie programu.

A na koniec usłyszałam szczere „dziękuję”, „to było COŚ!”, „nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś”.

Po tej sytuacji mój Krytyk wewnętrzny bardzo stracił na swojej sile. Chociaż aktualnie znowu próbuje się uaktywnić (przygotowuję nowy projekt, z którego będziesz mógł skorzystać także Ty, jeśli będziesz mieć ochotę).


Walczyć z tym typem można tylko poprzez pracę nad sobą. Jak?

Powtarzając sobie:

  • Nie jestem w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji jakie mogą wystąpić podczas realizacji, ale jestem dobrze przygotowany, więc dam radę.

  • Podczas opracowania przyłożyłem się i pracowałem solidnie.

  • Jestem dobry w tym, co robię. Już nie raz komuś pomogłem.

  • Mam prawo czuć obawy i niepokój, ale nie pozwolę na strach, który mnie sparaliżuje.

I jeszcze jedno.

Nie poprawiaj wiecznie założeń projektu i materiałów twierdząc, że jesteś perfekcjonistą.

Co ci po perfekcyjnym projekcie, którego nikt nie zobaczy?


KRYTYK OPINIUJĄCY NA ZAPROSZENIE - w tym przypadku sam prosisz o krytyczną opinię swojej dotychczasowej pracy. Chcesz poznać zdanie osób z zewnątrz, które spojrzą na wszystko świeżym okiem. Jest to grono osób, które wcale nie muszą Cię znać, ale są życzliwe (np. wirtualne grupy specjalistów czy uczestników wspólnych szkoleń). To daje Ci pewność, że uwagi będą stanowiły konstruktywną informację zwrotną. A ich wskazówki pozwolą Ci precyzyjnie dopasować Twój projekt / produkt / zmianę potrzebom odbiorcy.

Oczywiście każda krytyczna uwaga początkowo budzi niezadowolenie, bunt i zdenerwowanie – to zupełnie naturalny odruch.

Ale warto przyjrzeć się bliżej tym uwagom i wybrać te, które czujesz, że stanowią wartość dodaną. Wszak sam o nie wnioskowałeś.


Znasz jeszcze innego KRYTYKA?

Masz sprawdzony sposób na zminimalizowanie jego udziału w Twoim procesie twórczym?

Podziel się :)


Do następnego,

Ania




Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page