top of page

Co z tymi postanowieniami



Koniec roku.


Z każdej strony słychać o postanowieniach noworocznych, które koniecznie należy poczynić.


Postanowienia, czyli inaczej cele, zadania, działania zmierzające do zmiany (np. nawyków), marzenia.



Najczęściej spotykane to:

  • rzucam palenie,

  • schudnę,

  • nauczę się / podszkolę język obcy.

Za start traktuje się 01. styczeń i zazwyczaj siódmego stycznia jest po wszystkim.


Tylko dlaczego tak często nie udaje nam się wytrwać w postanowieniach, dlaczego odpuszczamy?


Przyczyn jest kilka.

Jedną z nich są nierealne dla nas cele (bo te noworoczne ambitne są zawsze!) oraz fakt, że efektów spodziewamy się w bardzo krótkim odstępie czasu.

Jesli chcesz rzucić palenia, to najpierw zacznij od ograniczenia palenia.

Jeśli chcesz schudnąć nie zakładaj, że 02. stycznia będziesz ważyć 10 kg mniej. Załóż sobie, że co miesiąc będzie -1 kg na wadze. Zastosuj metodę "małych kroków".


Kolejną przyczyną jest pierwsze potknięcie. Gdy go doświadczymy poziom naszej motywacji do dalszego działania drastycznie spada, bo "po co mam się dalej starać skoro już teraz mi nie wychodzi". A przecież w procesie zmian nigdy nie idzie wszystko gładko. Przygotuj się na trud, który niewątpliwie Cię czeka.


W wytrwaniu w postanowieniach nie pomaga także brak wsparcia ze strony bliskich, znaczących dla nas ludzi. Tu dobrym pomysłem jest znalezienie w swoim otoczeniu osoby z podobnym celem, by wspólnie mobilizować się do działania, wzajemnie motywować się, podnosić na duchu w chwilach potknięć. Gdy podejmujemy jakieś działanie zawsze lepiej usłyszeć "świetnie Ci idzie" niż "po co się tak męczysz, daj sobie spokoj".


Jest jeszcze jeden powód, dla którego postanowienia noworoczne kończą swój żywot po tygodniu. Nie każy z nas lubi planować. Są tacy ludzie, którzy lubią spontaniczność, działają, zmieniają coś pod wpływem impulsu a nie punktów i wytycznych w kalendarzu. I dla nich założenia poczynione pierwszego stycznia (a robią je tylko dlatego, że wszyscy tak robią i wymagają także od nich) są kulą u nogi.


Zatem jeśli lubisz planować - planuj!

Jeśli nie jest Ci to do niczego potrzebne - carpe diem!


Do siego roku,

Ania



Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page